Co Google wie o Tobie?
Pewnie wielokrotnie zastanawiałeś się, co Google wie o Tobie? Jak funkcjonuje wyszukiwarka? Skąd wie, że chcesz kupić czarne buty na słupku? Albo etui właśnie do Twojego modelu telefonu? Czy przy Tworzeniu kolejnej wiadomości pomyślisz, czy Gmail ją przeczyta?
Jednego możesz być pewny: Google wie dużo więcej, niż byś chciał i wykorzystuje znacznie więcej, niż Ci się wydaje. A jeśli coś w internecie jest za darmo, to płacisz za to informacjami o sobie i swojej prywatności. Ale nie popadajmy w paranoję. Pokażę Ci, jak sprawdzić, czy naprawdę Google interesuje się Twoją osobą oraz jak ograniczyć dostęp do osobistych informacji.
Spis treści
Co Google wie o Tobie? Jak personalizuje treści?
Podstawową funkcją Google, od której zaczął się rozwój potęgi, jest wyszukiwarka. Wpisując w nią frazę np. 4GSM otrzymasz poniższy wynik:
https://www.Google.com/search?q=4gsm
Co ciekawe dla tej samej frazy każdy z nas prawdopodobnie otrzyma zupełnie inny rezultat, spersonalizowany i dopasowany do intencji. Sam możesz to sprawdzić, wpisując określone słowo na laptopie koleżanki, komputerze mamy lub telefonie brata. Wynik jest generowany na podstawie tego, jak dobrze Google Cię zna - czyli tak naprawdę za pomocą danych, jakie ma o Tobie. A skąd je ma? Otóż, ale sam mu ich dostarczyłeś... Wpisując w wyszukiwarkę zapytania, robiąc zakupy przez internet, korzystając z Google Maps, YouTube i Gmaila. Zobacz na poniższym przykładzie, że wpisanie tylko litery "e" generuje szereg spersonalizowanych wyników.
Brane są pod uwagę najpopularniejsze strony w danej dziedzinie, łączone są z wiedzą o miejscach Twoich zakupów, o zainteresowaniach, czy lokalizacji. Wpływ na podpowiedzi oczywiście będzie miał szereg innych czynników, jak tematy na czasie, ale mimo to będą to treści dopasowane do Ciebie. I właściwie czy to nam szkodzi...? Może ułatwia poruszanie się w gąszczu internetowych bzdur?
To, co Google naprawdę o nas wie, ma swoje plusy: dopasowane wyniki wyszukiwania oraz spersonalizowane reklamy, które powtarzane setki razy zwykle przynoszą efekt w postaci zakupów. Jednak minus jest taki, że wspomniana wyszukiwarka wie o nas więcej, niż byśmy sobie tego życzyli. Wiedza ta teoretycznie nie jest połączona z naszymi danymi osobowymi, więc nic nam nie grozi. Niestety patrząc na listę serwisów (poniżej), z jakich Google zbiera informacje oraz sztuczną inteligencję, jaką dysponuje, można wnioskować, że jest to nadmierną ingerencją.
Jak wyłączyć personalizowanie reklam?
Żeby ograniczyć personalizowanie reklam (a nie zbieranie informacji), wystarczy proste działanie. Kliknij w prawy górny róg przeglądarki (trzy kropki), następnie:
Ustawienia ▶️ Ty i Google ▶️ Zarządzaj kontem Google ▶️ Prywaność i personalizacja (lub Dane i prywatność) ▶️ Ustawienia reklam
Wyłącz personalizację reklam.
Jeśli chcesz dowiedzieć się co Google naprawdę myśli o Tobie, do jakich grup Cię zalicza, czy wie jakie masz zainteresowania, spójrz poniżej włącznika. Otrzymasz tam listę kategorii, do których Cie przypisano, dotyczą: wieku, hobby, zakupów, zwierząt, filmów, muzyki itp. Czy to się zgadza z rzeczywistością? U mnie w dużej mierze tak.
Możesz też ograniczyć zbieranie i zapisywanie informacji o Twoich działaniach w internecie i aplikacjach. Zaczynasz jak wyżej od Ustawień konta:
Ustawienia ▶️ Ty i Google ▶️ Synchronizacja i usługi Google ▶️ Zarządzaj personalizacją wyszukiwarki i innych funkcji na podstawie historii przeglądania
Wyłącz Aktywność w internecie i aplikacjach
Skąd Google pozyskuje o nas dane?
Czy korzystasz z usługi:
- Gmail?
- Youtube?
- Wyszukiwarki Google?
- Przeglądarki Chrome?
- Systemu Android?
- Systemu WearOS?
- Google Maps?
- Google Translate?
- Google Zdjęcia?
- Google ADS?
- Google Drive?
- Google Pay (system płatności)?
- Asystenta Google?
- Google Analytics?
- Google Dokumentów?
- Serwisów opartych o Google AMP?
- lub innych aplikacji i serwisów współpracujących z Google?
Jeśli tak, to odpowiedź pewnie zaczyna nasuwać Ci się sama... Wystarczy używać kilku, aby dostarczyć wujkowi Google informacji o nas. Są to serwisy, z których korzysta każdy z nas na co dzień, a wielu nie potrafiłoby bez nich żyć. Ogrom danych, jakie zbiera o Tobie Google tworzy niesamowitą bazę, wymagającą jeszcze większych mocy obliczeniowych. Posiadając tak rozległą wiedzę w prosty sposób, można oferować dokładnie takie produkty reklamowe, jakie chce zobaczyć konkretna osoba.
Zebrane przez Google dane pozwalają rozwijać i doskonalić Machine Learning, czyli system uczenia maszynowego Google. Technologia ta gromadzi dane o użytkownikach i na ich podstawie tworzy wzorce zachowań. Utrzymanie tej ogromnej ilości aplikacji i serwisów internetowych, wymaga olbrzymich nakładów finansowych, a te pozyskiwane są głównie ze środków ze spersonalizowanej reklamy.
Ciekawostka: po dwutygodniowym codziennym używaniu translatora języka niemieckiego - nie Google'owego - w moim Spotify pojawiły się reklamy po niemiecku!
Czy Google wykorzystuje zdjęcia naszej twarzy oraz odciski palców ?
Teoretycznie Google nie wykorzystuje naszych zdjęć i odcisków palców. Według zapewnień korporacji Google, dane wykorzystywane do odblokowywania urządzeń, nie są przetwarzane. W zależności od modelu możemy w wielu telefonach aktywować odblokowywanie za pomocą linii papilarnych lub skanu twarzy. Dzięki temu uzyskujemy możliwość szybkiego i bezpiecznego odbezpieczenia smartfonu. Pytanie, czy nasze dane są również bezpieczne?
Google ma także dostęp do próbki naszego głosu. Każdorazowo rozmawiając, zezwalamy wielu aplikacjom na dostęp do mikrofonu (możesz wyłączyć tę opcję). Pewnie kilkakrotnie zdarzyło Ci się widzieć ten komunikat. Podążając tym tropem dowolna aplikacja, rozpoznawszy u nas chrypkę w głosie, mogłaby przez kanały reklamowe zaproponować nam np. tabletki na ból gardła. Czy tak będzie? Być może w przyszłości Google wyprzedzi nasze potrzeby...
W poniższym linku możesz podejrzeć, co wie o Tobie Google, a przynajmniej to, do czego się przyznaje.
https://adssettings.Google.com/authenticated?hl=pl
Posiadając takie dane, Google umożliwia bardzo precyzyjne dopasowanie reklam dla swoich reklamodawców. Poniżej screen z Google ADS.
Google wie, gdzie jesteś, byłeś .....i gdzie będziesz ?
Monitorując nasze codzienne trasy, Goggle jest w stanie przewidzieć z wysokim prawdopodobieństwem, gdzie będziemy np. następnego dnia o tej samej porze. Algorytmy Machine Learning pozwalają na przewidywanie tego, co może się wydarzyć. Jest to tym łatwiejsze, że nasze trasy są często powtarzalne - dom -> przedszkole -> praca-> przedszkole -> dom. No, chyba że zapomnimy odebrać dziecko z przedszkola ... ;) Lub odbierze je drugi rodzic.
Zobacz, w jaki sposób Google zapisuje i wyświetla listę miejsc, które odwiedziłeś:
https://maps.Google.com/locationhistory
Dzięki tym wszystkim danym Google wie, gdzie jesteś, wie, z kim jesteś, a używając również Gogole Pay, wie, ile wydajesz. To nieco mrożąca krew w żyłach informacja, jeśli zastanowimy się, czy aż tyle wiedzą o nas bliscy.
Przetestuj Google'a!
Korporacja Google posiadając dane z wyszukiwarki, jak i przeglądanych treści może w łatwy sposób wywnioskować np. jakich produktów potrzebujemy. Jeśli nie jesteś przekonany, zrób test i wyślij maila do znajomej z informacją, że potrzebujesz rzeczy, której nigdy wcześniej nie planowaleś, najplepiej od czapy - czerwonej sukienki, karmy dla konia, kajaka. Poczekaj kilka godzin, a zobaczysz reklamy zachęcające do zakupu właśnie tego produktu.
Idąc dalej, Google może nam zaproponować produkty komplementarne, które kupowały inne osoby przy zakupie produktu podstawowego. Pomyśl, ile razy skorzystałeś z tej podpowiedzi...
Google wie również, jakich treści szukamy na YouTube. Historię interakcji z YouTube można podejrzeć tutaj:
Wyszukiwane frazy
https://www.youtube.com/feed/history/search_history
Oglądane filmy i komentarze
https://www.youtube.com/feed/history/comment_history
Google ma możliwość wychwytywania trendów, oferowania i projektowania produktów, które w nie trafiają. Zatem być może określenie Google Wujkiem-Dobra Rada, jest trafne?