Porównanie aparatów w najlepszych smartfonach: Google Pixel XL vs. iPhone 7 Plus, Samsung Galaxy S7 Edge i LG V20
Google Pixel XL - aparat
Zastanawiacie się teraz pewnie, co takiego może kryć w sobie Google Pixel XL, co mogłoby dać mu przewagę nad resztą. Na pewno nie chodzi o megapiksele, bo ten tytuł zabiera do domu LG V20. Na rzeczy nie jest też apertura, gdzie najszerszą z nich dysponuje S7 Edge. Jakby tego było mało, Pixel XL nie ma nawet automatycznej stabilizacji obrazu – potencjalna wada przy słabym oświetleniu. Tym, co Pixel XL ma, jest największy sensor ze wszystkich smartfonów, i sensor ten ma największe piksele. Przekłada się to na czystszy, wolny od szumu obraz niezależenie od sytuacji. Oprócz tego ultra-szybki tryb Auto-HDR powinien być w stanie uchwycić zarówno jasne i ciemne obszary w tym samym kadrze z najwyższej klasy precyzją. Odstawmy jednak na bok teorie i pozwólmy zdjęciom mówić same za siebie.
Porówanie zdjęć Pixel XL, iPhone 7 Plus, Galaxy S7 Edge i LG V20
Scena 1: Stara szkoła
Zgaduję, że niewielu z Was miało przyjemność widzieć takie cuda na żywo. Patrzycie na Maskvitcha 403 – czterodrzwiowy samochód salonowy produkowany w latach sześćdziesiątych w Związku Radzieckim. Ten z tyłu to model 407 z mocniejszym silnikiem 45 koni. Konkluzja jest taka, że każdy ma złote czasy za sobą. Nie zmienia to faktu, że kadr jest cool – tak samo dosłownie z powodu temperatury, jak i wizualnie za sprawą leżącego śniegu i zachmurzonego nieba, które nadają zdjęciu chłodnych tonów. Ten chłód najlepiej oddaje Google Pixel XL i Galaxy S7 Edge, chociaż trzeba powiedzieć, że i iPhone zdołał uchwycić ładnie prezentujące się zdjęcie, wnosząc do niego odrobinę ciepła i kontrastu. Fotka autorstwa LG V20 mogłaby skorzystać na większej ilości ekspozycji, aby nieco ją ożywić, z tym że aparat mógł zdecydować się tego nie robić, aby lepiej oddać szczegółowość nieba. Dodajmy, że telefon miał włączony tryb Auto-HDR, lecz zdecydował się z niego nie skorzystać.
Scena 1 - zdjęcia
Scena 2: Bluszcz
Przechodząc do samych zdjęć: pierwsze, co rzuca się w oczy, to ciepło bijące zza obiektywu iPhone. Zdjęcie wygląda nieźle, to prawda, ale zbyt daleko od tego, jak kadr ten wyglądał naprawdę. Pozostałe trzy zdjęcia znacznie bardziej realistycznie oddają tę scenę.
We właściwym momencie HDR może przeważyć o jakości zdjęcia. galaxy s7 edge zdecydował się aktywować ten tryb dla powyższego zdjęcia, dlatego też jest ono tak dobrze wyeksponowane we wszystkich miejscach – detale widać zarówno na niebie, jak i zacienionych obszarach bliżej płotu. Do tego ukazane kolory są bardzo realistyczne. Tuż za S7 Edge plasuje się Pixel XL, który również dostarcza harmonijny obraz ze sporą ilością szczegółów i realistycznymi kolorami. Jeśli chodzi o iPhone’a 7 Plus i LG V20, spodziewaliśmy się lepszych osiągów. Ich zdjęcia zawierają w miarę dużo detali i na pewno nie można by nazwać ich złymi, ale brak im realistycznej kolorystyki, jaką oferują Pixel XL i S7 Edge.
Scena 4: Kościół
Chciałem uwzględnić ten zbiór zdjęć głównie dlatego, że obejmują niełatwą scenę, tj. taką, która łączy w sobie dwa różne źródła światła. Nie wszystkie aparaty są w stanie właściwie wyważyć chłodne, niebieskawe światła pochodzące z nieba z ciepłym połyskiem, jaki dają latarnie. I tak na przykład niebo na zdjęciach autorstwa iPhone’a i LG V20 posiada swojego rodzaju turkusowy ton. Kolor nieba oddawany przez Pixela XL i Galaxy S7 jest o wiele bliższy rzeczywistości.
Jeśli chodzi o szczegóły, stawkę otwierają raz jeszcze Pixel XL i tym razem LG V20. Każda linia między cegłami jest wyraźnie zdefiniowana, tak samo, jak mech pokrywający krawędzie muru. Te detale wydaje się nieco rozmyte na zdjęciu zrobionym przez iPhone’a, podczas gdy tendencja Galaxy S7 Edge to dodawania ostrości do obrazów sprawia, że wydają się one nieco poniekąd sztuczne.
Scene 4: score |
|
Google Pixel XL |
8.5 |
Galaxy S7 edge |
7.5 |
iPhone 7 Plus |
7.0 |
LG V20 |
7.0 |
Od samego początku nasze oczekiwania wobec telefonu Pixel XL były wysokie i szczerze powiedziawszy, wcale się nie zawiedliśmy.
Wręcz przeciwnie – oferta Google nie bała się stawić czoła flagowcom gigantów mobilnego świata, z łatwością kończąc nasz test aparatów na najwyższym stopniu podium za sprawą niezwykłej wydajności we wszystkich warunkach i w każdej sytuacji. Co więcej, zdolność Pixela XL do robienia zdjęć z minimalnym wysiłkiem po stronie użytkownika przekłada się na doskonały aparat typu point-and-shoot, który w 100% spełni wszystkie najskrytsze oczekiwania większości użytkowników smartfonów. Kawał dobrej roboty, Google!
Nie możemy jednak powiedzieć przy tym, że którykolwiek przedstawiciel z pozostałej trójki - iPhone 7 Plus, Samsung Galaxy S7 Edge, LG V20 (mój osobisty faworyt) – odstaje daleko w tyle. Pomimo osiągnięcia niższego ogólnego wyniku, wszystkie telefony posiadają ponadprzeciętne aparaty będące w stanie przynieść godne podziwu rezultaty w odpowiednich rękach. A fakt, że możemy dziś nosić aparaty takiej jakości w kieszeni spodni, brzmi co najmniej niewiarygodnie.
Tyle z naszej strony w tym artykule. Z czystym sumieniem stwierdzamy, że Pixel XL jest uzbrojony w jeden z najlepszych aparatów, jaki może posiadać dzisiejszy telefon i z pewnością zawiesza poprzeczkę bardzo wysoko dla przyszłych flagowych modeli, których premiery czekają nas w najbliższych miesiącach (mowa tu m.in. o takich graczach jak Galaxy S8, LG G6 czy HTC 11). Nic, tylko czekać, co przyniesie nam przyszłość… Nie bójcie się dzielić z nami Waszymi przemyśleniami w komentarzach!
Final score |
|
Google Pixel XL |
8.0 |
Galaxy S7 edge |
7.5 |
LG V20 |
7.2 |
iPhone 7 Plus |
7.0 |
Źródło: www.phonearena.com
Przeczytaj także:
Jakie telefony mają aktualnie najlepsze aparaty?